Snyder grzmi: Trump jest faszystą
5 listopada w USA odbędą się wybory prezydenckie. Kandydatka demokratów, obecna wiceprezydent Kamala Harris, ma po swojej stronie większość celebrytów, a także wiele mediów. Z kolei Donald Trump otrzymał silne wsparcie właściciela Tesli, Space X i portalu X Elona Muska. Co ciekawe, wpływowa gazeta "The Washington Post", po raz pierwszy od ponad 30 lat, zdecydowała, że nie udzieli oficjalnego poparcie żadnemu z kandydatów.
Jednak część mediów lewicowo-liberalnych nasila histerię, w ramach której ostrzega przed rzekomymi fatalnymi konsekwencjami dla USA, które przyniesie wygrana Trumpa. Do chóru dołączył Timothy Snyder, historyk. W rozmowie z czeskim portalem Respekt stwierdza, że "Trump to faszysta", a jego zwycięstwo będzie "mrocznym koszmarem".
Dramatyczna wizja Snydera
"Reelekcja Trumpa będzie oznaczać koniec Ameryki, w której ludzie są przyzwyczajeni do mówienia tego, co myślą. To jeden z aspektów, w którym Stany Zjednoczone są stosunkowo wolnym krajem. Ludzie czują, że mogą myśleć, co chcą na różne tematy. Po zwycięstwie Trumpa to się skończy. On kontroluje swoją partię polityczną poprzez strach, ludzie fizycznie boją się o bezpieczeństwo swoje, swoich krewnych. Jeśli Trump wygra, to się jeszcze bardziej nasili" – przekonuje Snyder.
Jego zdaniem Donald Trump jako prezydent to także obniżenie prestiżu USA w polityce międzynarodowej. "Po drugie – jego zwycięstwo wyborcze położy kres amerykańskiej obecności na świecie. Jeśli żyjesz w Europie, możesz narzekać na Stany Zjednoczone, ale polegasz na tym, że są one w jakiś sposób obecne na twoim kontynencie" – stwierdza.
"Już w 2016 r. mówiłem o Trumpie, że jest człowiekiem, który wyraża faszystowskie poglądy, którego koncepcja świata jest bliska faszystowskiemu światopoglądowi itd. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że jest on faszystą, a rdzeń jego ruchu zbudowany jest w faszystowskim stylu" – mówi amerykański historyk.